TVN CNBC: Biznes w Sieci – Odc. 9: Roman Kawszyn zdradza, jak Internautę zmienić w Klienta

9-ty odcinek magazynu Biznes w Sieci: Roman Kawszyn (Al Fianco Partners) zdradzi jak umiejętnie „władać językiem”, by przekonać do nas Klienta.

10 komentarzy do TVN CNBC: Biznes w Sieci – Odc. 9: Roman Kawszyn zdradza, jak Internautę zmienić w Klienta

  1. Świetna rozmowa, która uświadomiła mi bardzo prostą prawdę – aby podkreślić swoje kompetencje czy „fachowość” posługujemy się branżowym słownictwem, które do klienta z innej bajki po prostu nie trafia. Mało tego, moja anegdotka, którą rzuciłem na ostatnim spotkaniu jest równie niezrozumiała. Do ludzi trzeba po ludzku :)
    Ubolewam tylko, że Biznes w Sieci trwa tylko 20+ minut…

    • Dziękuję za komentarz. Za każdym razem gdy pojawia się temat komunikacji – czy to werbalnej, cz też „pisanej” – przypominam sobie prawdę, której uczył mnie (gdy byłem jeszcze w szkole średniej) trener koszykówki: „Za podanie odpowiedzialny jest podający”. W języku sportowym oznaczało ono, że jeśli podczas meczu rzucę piłkę do partnera a on jej nie złapie, to znaczy, że ja ją źle rzuciłem. Przekładając to na „język oferty”, czy też generalnie na język komunikacji: jeśli mój odbiorca / klient / współpracownik nie zrozumie tego co chciałem mu przekazać, to jest to mój błąd – nie odbiorcy. Często o tym zapominamy – mówimy swoim żargonem, upraszczamy (albo za bardzo komplikujemy), zakładamy, że odbiorca dysponują określoną wiedzą / doświadczeniem.

      A jednym z najbardziej efektywnych sposobów na „dobre podanie” jest, tak jak powiedział Roman Kawszyn, prosta odpowiedź na pytanie odbiorcy: „a co ja z tego będę miał?” i odwołanie się korzyści i emocji. :)

  2. Witam,

    … i znów kompetentna osoba, ciekawa rozmowa i wartościowa wiedza przekazana zrozumiałym językiem. Pan Roman Kawszyn wręcz „zaraża” entuzjazmem. Swoimi przykładami pokazał nam dosłownie „JAK” to zrobić, żeby mówić językiem korzyści. Właśnie z tego powinniśmy brać przykład. Gdyby przyszedł do programu i powiedział: „Musicie mówić językiem korzyści”, raczej nikogo by nie przekonał. Nasz Gość przy okazji zastosował doskonale swoją techniką i sprzedał swoją wiedzą. Ja przynajmniej kupiłem :)

    Cieszę się, że program utrzymuje swoją konwencję i nie zagłębia się (przynajmniej jeszcze) w sprawy techniczne. Myślę, że niezależnie od tego czy mówimy ogólnie o biznesie, czy o biznesie elektronicznym musimy zacząć od podstaw. Ten odcinek jest kolejnym tego doskonałym przykładem. Chociaż techniki „komunikacji z klientem” nadal dotyczą prowadzenia każdego rodzaju biznesu, są już bardziej szczegółowym tematem niż np. ogólna strategia firmy. Bez nich jednak żaden biznes nie mógłby przetrwać, niezależnie czy ma przedrostek „e-”, czy nie.

    Takich ogólnych tematów, których poznanie jest konieczne w prowadzeniu e-biznesu jest jeszcze trochę, więc czekam z niecierpliwością na nowych gości w następnych odcinkach.

    Pozdrawiam
    Krzysiek

    • Dziękuję Krzysztofie za komentarz. Formuła programu i jego długość na szczęście nie pozwalają (nawet gdybym chciał, chociaż nie chcę) zagłębiać się w szczegóły techniczne. Program jest i pozostanie tematycznie oparty o strategiczne myślenie o biznesie i sieci. Narzędzi marketingowych jest wiele i będzie ich tylko z każdym rokiem przybywać. Strategia zaś jest niezbędna do tego aby Właściciel Biznesu wiedział czym jest sens się zajmować i w co inwestować energię. Zawsze było i będzie za mało czasu i zasobów aby angażować się w każdą potencjalnie dobrą opcję. Dlatego strategia (dla każdej firmy inna) jest kluczem do powodzenia w biznesie (w tym i biznesie w sieci)

  3. Jeśli chcecie jeszcze bardziej przybliżyć sobie temat sprzedawania emocjami, to jakiś czas temu rozgorzała w tym zakresie gorąca dyskusja na blogu Piotra Majewskiego, której stałem się przypadkowym bohaterem :) Szczególnie wartościowe są tam komentarze, które spoglądają na tę sprawę z wielu stron. http://www.cneb.pl/a/emocje-i-apple

  4. Po obejrzeniu odcinka z Panem Romkiem – zamykam stronę na kilka dni – właściwie dowiedziałem się jak sprzedawać od nowa ;-) dzięki

  5. I tu jest cała prawda i esencja sprawy, gdy kupowałem szlifierkę kątową dla ojca kierowałem się dwoma cechami moc i cena ale gdy w opisie zobaczyłem coś takiego „Napędzana silnikiem jednofazowym, którego prędkość obrotowa jest redukowana za pośrednictwem stożkowej przekładni zębatej z zębami łukowymi” to zgłupiałem same cechy a żadnych korzyści.
    Jeszcze silnik jednofazowy to jakoś rozumiem bo coś wiem na ten temat ale cecha „…prędkość obrotowa jest redukowana za pośrednictwem stożkowej przekładni zębatej z zębami łukowymi” to powaliła mnie na kolana, wiem że jest przekładnia ale co mi dają te zęby łukowe to nikt nie wytłumaczy i nie napisał jakie są korzyści, równie dobrze można by napisać że przekładnia ma zęby stożkowe choć nie wiem czy takie są lub coś innego bardziej technicznego :-)

    • Najważniejsza myśl z rozmowy z Romanem: „…kim jest copywriter? Copywriter to dobry sprzedawca który wprawnie posługuje się językiem polskim. Nie jest nim osoba która „tylko” włada językiem ojczystym nie będąc jednocześnie sprzedawcą (w pozytywnym tego słowa znaczeniu).

Odpowiedz na „PiotrAnuluj pisanie odpowiedzi

*

Formatowanie tekstu możliwe poprzez użycie tagów HTML. <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>